Jak
powszechnie wiadomo, nie istnieje żaden uniwersalny angielski. Istnieje
natomiast brytyjski angielski (uczony w szkołach), amerykański
angielski (znany z filmów), a także inne odmiany. Wśród nich m.in. odmiana
australijska, nowozelandzka, kanadyjska czy południowoafrykańska. Są
również odmiany bardziej lokalne, używane w obrębie jednego miasta czy
regionu, np.: angielski walijski, szkocki, irlandzki, czy też slang
Cockney, angielski używany w Manchesterze, Nowym Jorku, Miami czy w
Toronto.
Dla zainteresowanych tematem podaję kilka linków do poczytania:
O odmianach - slangach
Amerykański angielski
– istnieją różnice między amerykańskim a brytyjskim angielskim (w
słownikach najczęściej oznaczanych jako AmE i BrE m.in. w słownictwie,
gramatyce, pisowni oraz oczywiście w wymowie i akcencie.
Cockney
– to londyńska gwara/slang niższych warstw społecznych, obecnie używana
dla zabawy, np. w pubach. Polega na użyciu rymu zamiast konkretnego
słowa, np. nie mówimy „bill” tylko „jack and jill”, które rymuje się
również z „hill”, natomiast „pots and dishes” oznacza „wishes”, a „david
boon” to „spoon”. Cockney to również charakterystyczny akcent języka angielskiego, a także ludzie pochodzący ze wschodniej części Londynu (East End)
Tutaj znajduje się historia Cockney wraz z rozległym słownikiem
She has got very nice bacons - dosłownie: Ona ma bardzo fajne bekonyskojarzenie do wyrazu nielogicznego "bacons": eggs (jajka - Anglicy jadają śniadania składające się z jajek i bekonu)rym do skojarzenia: legs (nogi)tłumaczenie na urzędowy angielski: She has got very nice legs (Ona ma bardzo fajne nogi)
Tutaj natomiast bardziej szczegółowo o Cockney w Wikipedii angielskojęzycznej
Jest jeszcze tzw. Globish
– angielski międzynarodowy używany najczęściej przez ludzi, dla których
angielski nie jest językiem ojczystym, natomiast używają go w
międzynarodowych korporacjach, na konferencjach itd. Jest to bardzo
uproszczona odmiana zarówno pod względem słownictwa, wymowy jak i
gramatyki.
If you can’t master English, try Globish – artykuł w International Herlald Tribune
Spanglish – to tzw. pidżyn (ang. pidgin) utworzony przez pomieszanie hiszpańskiego meksykańskiego z angielskim amerykańskim. Tutaj przykłady słów - interesująca lektura dla znających hiszpański i angielski ;)
Spanglish: English’s assault on SpanishSpanglish: the language para today y el futuro Spanglish, a new American English
Od pewnego czasu mówi się również o Ponglishu
– polskiej odmianie angielskiego ;) którą posługują się Polacy w Anglii
(jak w serialu „Londyńczycy”, czy też w Ameryce (jak w filmie
„Szczęśliwego Nowego Jorku”, lub slang „czikagowski”). Ciekawym
zabiegiem językowym jest spolszczanie angielskich słów pod względem
fonetyki, pisowni, a także deklinacji. Oto przykładowe zdania w języku ponglish, puryści językowi mogą się wzdrygnąć:
- Daj mi fona (z ang.: "phone" - telefon), jak już będziesz fri (z ang.: "free" - wolny, swobodny), to wezmę dzień offa (z ang.: "day off" - dzień wolny, urlop) i wydamy trochę keszu (z ang.: "cash" - pieniądze, forsa).
- Odbierz call (z ang.: "call" - telefon) od znajomego. Pewnie ma break (z ang.: "break" - przerwa) i zamiast iść na lunch (z ang.: "lunch" - drugie śniadanie) postanowił się z tobą spiknąć (z ang.: "to speak" - rozmawiać/ spiknąć oznacza spotkać i nie ma nic wspólnego z angielskim to speak).
- Nie miałem wczoraj seksu (z ang.: "to have sex" - uprawiać seks) bo nie spiknąłem się ze swoją dziewczyną.
- Rano lepiej jechać sabłejem (z ang.: "subway" - metro), niż brać autobus (z ang.: "to take bus" - jechać autobusem), bo w city (z ang.: "city" - centrum miasta) jest okropny trafik (z ang. "traffic" - ruch uliczny).
- Drajwnij(z ang. "drive" - jechać) mojego kara (z ang. "car" - samochód) na kornerze (z ang. "corner" - róg) naszej strity (z ang. "street" - ulica).
- Po polsku: Zadzwoń po hydraulika, bo popsuł nam się kran
- Po angielsku: Call a plumber, because the tap has broken down
- W ponglish: Kolnij po plambersa bo nam się tapsik brejknął
Od
siebie mogę jeszcze dodać: „kiknąć kogoś” (ang. „kick” - kopnąć) oraz
owertajmy (ang. „overtime” – nadgodziny). Ludzie, którzy nie znają
angielskiego, ale chcą zaszpanować, często tworzą kalki językowe oraz
używają podobnych wyrazów tzw. „false friends” w złym kontekście.
Np. „dziękuję z góry” to wbrew pozorom nie „thanks from the mountain”,
lecz „thank in advance”, a „uwierz mi” to nie „tower me”, tylko
„believe/trust me”. Natomiast „ordinary” to nie to samo, co
polskie „ordynarny”, „hardly” to nie „twardo” lecz „zaledwie”, a
„sympathy” to nie „sympatia” tylko „współczucie”.
W sumie ponglish to dość śmieszna mowa dla kogoś, kto słucha tego „z boku”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz